Obecnie na trenie całej gminy jest ich już około trzystu, to głównie matki z dziećmi. Centrum zakwaterowania w mieniu komunalnym znajduje się w Domu Kultury w Radlnej, w którym zorganizowano nie tylko miejsca noclegowe, jest też zaplecze kuchenne i sanitarne. Zamieszkuje w nim obecnie ok. 60 osób, reszta przebywa w domach prywatnych. -Jesteśmy w stanie przyjąć więcej uchodźców. Przygotowaliśmy Domy Kultury i hale sportowe w Nowodworzu, Koszycach Małych czy w Zbylitowskiej Górze oraz jednostki OSP, które na wypadek dyspozycji wojewody, mogą w każdej chwili przejąć funkcje mieszkalne – mówi wójt Grzegorz Kozioł. W pomoc uchodźcom zaangażowali się pracownicy Urzędu Gminy Tarnów oraz Centrum Kultury i Bibliotek.
W gminie Tarnów historia zatoczyła koło. Alona i Sergiej Renkasowie, którzy, dzięki przychylności samorządu, 12 lat temu przyjechali tu z Kazachstanu, nie spodziewali się jak bardzo będą teraz pomocni. Stali się nie tylko naturalnymi tłumaczami języka uchodźców, ale i opiekunami miejsca, w którym zamieszkują. -Dom Kultury w Radlnej jest teraz moim drugim domem. Pomagam jak mogę – jestem tłumaczem, opiekunem, a nawet, gdy trzeba, psychologiem. Czasem zastanawiam się w jakim języku myślę i mówię, bo wszystko tu dzieje się tak szybko. To taka moja forma podziękowania za to, że w gminie Tarnów znalazłam swój dom, że mogłam wrócić do kraju przodków – mówi Alona Renkas.
W gminie Tarnów wszystkie ręce na pokład, pomaga kto może. Większość prac technicznych, logistycznych i opieka nad uchodźcami została zorganizowana we własnym zakresie. -Pomagamy, jesteśmy przychylni, obserwujemy, że ludzie, którzy noszą w sobie traumę wojny, po prostu nam ufają. Dzieci, które jeszcze jakiś czas temu nie wychodziły z pokoików, dziś radośnie bawią się na placu zabaw, a kobiety nawet czasem się uśmiechają – mówi poseł Anna Pieczarka.
Mieszkańcy Ukrainy są też bardzo pomocni. Współuczestniczą w pracach porządkowych, kulinarnych, szwalniczych, a nawet pomagają przygotować kartki wielkanocne dla mieszkańców gminy Tarnów. - Nie przyjechałam tu siedzieć bezczynnie. Lubię i chcę pracować, czuć się przydatna. Dlatego dopytuję, co jest do zrobienia. Dzięki temu na moment zapominam o wojnie, przed którą uciekałam. W 15 minut zapakowałam wszystko, co miałam pod ręką. Najpilniejsze rzeczy do torby, bo najważniejsze było ochronić dzieci. To dla nich była ta walka o życie – mówi Jula z Kijowa. -Dziś jesteśmy tu bezpieczni, a Polakom, wszystkim Wam, tak bardzo dziękujemy za Wasze serca. To niesamowite co dla nas robicie! - dodaje Lidia, nie kryjąc wzruszenia.
Na razie nie wiadomo jak długo uchodźcy z Ukrainy będą na terenie gminy Tarnów, lecz, jak podkreśla wójt Grzegorz Kozioł, obiekty komunalne są przygotowane także na długotrwałe pobyty. Warto dodać, że w Domu Kultury w Radlnej przebywało już w sumie ponad 100 osób, niektórzy uchodźcy zatrzymują się w nim na kilka dni, po czym ruszali w dalszą drogę. Jest to więc przede wszystkim miejsce tymczasowego pobytu przed podjęciem zatrudnienia lub decyzji dotyczącej stałego zakwaterowania.
Wszyscy, którzy chcą pomóc, mogą przynosić dary do Gminnego Magazynu Pomocy w Zbylitowskiej Górze. Najpotrzebniejsza jest żywność, z której przygotowywane są posiłki dla uchodźców. Kuchnia w Domu Kultury w Radlnej pracuje pełną parą. -Dbamy o to, by było smacznie. Cieszy nas, że im to smakuje. To taka namiastka normalności w ich pogubionym świecie – uzupełnia Anna Gąsiorowska z Centrum Kultury i Bibliotek Gminy Tarnów. Dodajmy, że Gminny Magazyn Pomocy jest czynny codziennie, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 12.00 do 16.00. Dary można też przywozić bezpośrednio do Domu Kultury w Radlnej.