Kilkanaście zerwanych dachów, uszkodzone dachy remizy OSP, szkoły, sklepu, powybijane okna, zerwane linie energetyczne, połamane drzewa, zatarasowane drogi… To krajobraz ogromnych zniszczeń po nawałnicy, jaka przeszła dziś przez Jodłówkę-Wałki w godzinach popołudniowych. Mieszkańcy mówią o trąbie powietrznej, gdyż silny wiatr poczynił spustoszenie w zaledwie kilka minut. Jak zapewnia wójt gminy Tarnów Grzegorz Kozioł, mieszkańcy nie zostaną bez pomocy.
To popołudnie na długo zapamiętają mieszkańcy Jodłówki-Wałek. Z ich relacji wiemy, że wichura trwała zaledwie kilka minut. Momentalnie zrobiło się ciemno, w jednej chwili pojawiła się ściana deszczu, gradu i silny wiatr. Słychać było tylko huk i szum. Wystarczyło, by poczynić tak ogromne straty. - To wielka tragedia zarówno dla kilkunastu rodzin, które dosłownie straciły dach nad głową, jak i całej naszej miejscowości – mówi Lucjan Olszówka, sołtys wsi.
Akcję usuwania szkód prowadziło ponad stu strażaków z Państwowej Straży Pożarnej, wszystkich jednostek OSP z gminy Tarnów oraz z gmin sąsiednich - Lisiej Góry i Skrzyszowa. Strażacy pracowali do późnych godzin wieczornych. - Na dzień dzisiejszy akcja została zakończona. Strażacy usunęli połamane drzewa, dzięki czemu drogi są już przejezdne, zabezpieczyli pozrywane linie energetyczne. Najważniejszym zadaniem dla nas było jednak zabezpieczenie domów przed opadami deszczu i zalaniem. I to udało się wykonać. Wszystkie zniszczone dachy zostały zabezpieczone plandekami, a w części blachą - mówi wójt gminy Tarnów Grzegorz Kozioł, który niezwłocznie po przejściu nawałnicy zwołał w miejscowej remizie sztab kryzysowy koordynujący akcję. Oprócz straży pożarnych na miejscu pracowała staż gminna oraz pracownicy pomocy społecznej. - Mogę zadeklarować, że mieszkańcy nie zostaną bez pomocy. Udzielimy wsparcia wszystkim, którzy ucierpieli w dzisiejszej nawałnicy. Wystąpimy w tym celu o dodatkowe środki do wojewody - zapewnia wójt. Jak dodaje, naprawa zniszczeń budynków remizy OSP oraz szkoły zostanie wykonana ze środków własnych gminy, a rok szkolny uczniowie z Jodłówki-Wałek rozpoczną bez przeszkód.
Dodajmy, że trakcie nawałnicy nikt nie ucierpiał, jednak podczas akcji poszkodowany został strażak, który z obrażeniami trafił na tarnowski SOR.
Od jutra zaś rozpocznie się szacowanie strat. Wszyscy poszkodowani mogą zgłaszać się już od godziny 9.00 do remizy OSP w Jodłówce-Wałkach, gdzie pracować będą pracownicy gminy, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz firm ubezpieczeniowych.