W sobotę, 31 sierpnia, na Placu Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Koszycach Wielkich odbyło się spotkanie dwóch kultur – polskiej i węgierskiej. „Polak, Węgier dwa bratanki” mówi przysłowie, a atmosfera sobotniego wydarzenia tylko umocniła przyjaźń gminnej społeczności z gośćmi z Jászdózsy. W wydarzeniu wziął udział również Konsul Węgier dr László Marek Szubert, który opowiedział zgormadzonym o charakterze swojej pracy i polsko-węgierskich korzeniach. Było więc folkowo, ludowo, tradycyjnie i po węgiersku.
Magyar Piknik rozpoczął się akcentem nowoczesnym – występem cheerleaderek z Shiva Dance Studio. Następnie o polskiej kulturze poprzez śpiew i taniec opowiedziały ludowe kapele Siemiechowianie i Bobrowianie. Była też degustacja przysmaków polskich i węgierskich, gdzie burmistrz Jászdózsy, skarbnik oraz kapitan Jasów wraz z małżonką częstowali węgierskimi specjałami – zawijanymi ciasteczkami z karmelem i sezamem, pikantnymi kiełbasami różnego rodzaju z mangalicy i innymi przysmakami. Koła Gospodyń Wiejskich zaś przygotowały tradycyjną polską ucztę, choć z akcentem węgierskim. Nie zabrakło gulaszu węgierskiego przyrządzonego przez gminny samorząd, przy którym każdy smakosz otrzymywał także specjalny kupon biorący udział w loterii fantowej. A dla tych, którzy chcieli wykazać się wiedzą na temat historii, kultury, języka i geografii Węgier, został przygotowany tematyczny quiz z nagrodami. Brali w nim udział dorośli i dzieci, zwłaszcza najmłodsi przy okazji konkursu uczyli się przysłów po węgiersku. Strefa zabaw z dmuchanymi zamkami czy kurs samoobrony dla dzieci poprowadzony przez FitAni to kolejne z atrakcji, które czekały na małych uczestników.
Wieczorową porą zaś do prawdziwej góralskiej hulanki zaprosiła wszystkich Kapela Ciupaga. Na góralską nutę zagrali i zaśpiewali, a obowiązkowymi zbójeckimi hitami były oczywiście piosenki „Dziewczyno” czy „Zguby”. Jednak na tym nie zakończyła się muzyczna uczta tego dnia, gdyż po góralskiej rozgrzewce na scenie zagrał zespół Ekspresjon, który porwał zgromadzonych do tańca.