Śmieci drożeją
O nowych zasadach gospodarowania odpadami komunalnymi rozmawiamy z wójtem Grzegorzem Koziołem
- Od marca wchodzi w życie inna metoda obliczania opłat za śmieci. Co się zmieni?
Od 1 marca 2020 roku płacić będziemy za osobę, a nie jak dotychczas za gospodarstwo domowe. Cena wyniesie 20 złotych miesięcznie za osobę, co oznacza też wzrost cen. Dla gospodarstw 4-osobowych opłaty wzrosną nieznacznie o 25 groszy od osoby, dla 3-osobowych o 33 gr., dla 2 osobowych o 50 gr. Osoby mieszkające same zapłacą 3 złote więcej. Z kolei gospodarstwa 6 osobowe czeka podwyżka o 4,5 złotego więcej od osoby zaś 7 i więcej osobowe 6,50 złotego.
- A więc znów ceny pójdą w górę. Dlaczego opłaty za śmieci są tak wysokie?
By odpowiedzieć, musimy wrócić do 2013 roku, kiedy mieliśmy inny system gospodarowania śmieciami. Wtedy każdy mieszkaniec sam wybierał firmę, która za ustaloną opłatą wywoziła jego śmieci, ale tylko te zgromadzone w koszach, bez chociażby odpadów zielonych, wielkogabarytowych czy niebezpiecznych. Nie było to ustawowym obowiązkiem, w związku z czym ponad 20 procent domostw w ogóle nie posiadała kosza na śmieci. W rezultacie mieliśmy plagę dzikich wysypisk. W 2013 roku polski rząd dostosował prawo do wymogów Unii Europejskiej. I rozpoczęła się rewolucja śmieciowa. Od tej pory każdy nie tylko musi mieć kosz na śmieci, ale też segregować je w odpowiedni sposób. Oprócz tego w uregulowany sposób musimy pozbywać się odpadów zielonych, biodegrowadalnych, wielkogabarytowych, azbestu, baterii, opon, leków czy innych. Realizację tych wymogów rząd przekazał samorządom, które są za to odpowiedzialne, zastrzegając, że to wytwórcy śmieci, czyli mieszkańcy, mają za ich wywóz zapłacić.
- W ubiegłym roku gmina rozstrzygnęła przetarg na wywóz śmieci. Jak wyglądał wybór wykonawcy?
Wykonawcę wybraliśmy w drodze przetargu, określając wcześniej ilość odpadów, która z roku na rok systematycznie wzrasta oraz rodzaj świadczonych usług. Ustalenia musiały być zgodne z Ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, która obliguje samorządy do selektywnego odbioru śmieci. Przetarg wygrała firma, która złożyła najniższą ofertą cenową. Była to zresztą jedyna oferta obejmująca obszar całej gminy.
- I po kilku miesiącach od wyboru wykonawcy znów mamy podwyżkę ceny. Jak to się stało?
Biorąc pod uwagę ostatnie lata założyliśmy prognozowaną ilość śmieci. Ta jednak przekroczyła wszelkie wyliczenia. Jak się okazało, mieszkańcy wyprodukowali w 2019 roku aż 161 ton odpadów wielkogabarytowych, gdzie w 2018 było to 86 ton. Prawie dwukrotnie więcej w ciągu roku. Osobną kwestią jest rzetelność wypełniania deklaracji śmieciowych. Te czynniki sprawiły, że bez zmiany systemu opłat, nie bylibyśmy w stanie zbilansować gospodarki śmieciowej.
- Właśnie, radni na ostatniej sesji gminy zmienili system naliczania opłat. Od marca cena śmieci naliczana będzie od osoby, a nie jak dotychczas od gospodarstwo domowego. Skąd taka zmiana?
Tak, radni zagłosowali za podwyżką cen, ale nie mieli innej alternatywy. Zgodnie z ustawą, gmina nie może przecież dopłacać do wywozu śmieci.
Co do zmiany zaś sposobu naliczania opłat, mieszkańcy już od dawna zgłaszali uwagi, że obecny system nie jest uczciwy, premiując tylko wieloosobowe gospodarstwa domowe. A przecież ilość wyprodukowanych śmieci zależy bezpośrednio od ilości mieszkających osób. I przy kolejnej podwyżce cen, ta dysproporcja nadal by rosła. Teraz zapłacimy od każdej osoby tyle samo – 20 złotych miesięcznie.
- Wspomniał Pan wcześniej, że jednym z czynników wpływającym na podwyżkę cen jest rzetelność wypełniania deklaracji śmieciowych przez mieszkańców. To znaczy?
Zrobiliśmy porównanie osób zameldowanych z wymienionymi w deklaracjach i okazało się, że są duże różnice. Prawdopodobnie zdarza się, że mieszkańcy zaniżają ilość osób mieszkających w danym gospodarstwie domowym. W takich przypadkach, narażają na koszty nie tyle państwo czy gminę, ale po prostu swoich sąsiadów, którzy muszą zapłacić za ich śmieci. W przypadkach, gdy dane te są rozbieżne, kierujemy pismo z prośbą o weryfikację. Niezłożenie korekty deklaracji lub wyjaśnienia, skutkować będzie naliczeniem przez gminę opłaty za odbiór odpadów, uwzględniającej liczbę faktycznie zamieszkałych osób.
- Jak wygląda ta weryfikacja?
Rozumiemy, że w obecnych czasach mieszkańcy często migrują na studia czy do pracy. Jednak każdy obywatel naszego kraju musi w jakimś miejscu oddawać śmieci do wywozu. Prosimy więc o złożenie wyjaśnienia dotyczącego rozbieżności oraz dokumentów uzasadniających różnicę w złożonej deklaracji, a stanem zameldowania. Mogą to być na przykład: potwierdzenie złożenia deklaracji, wnoszenia opłaty w innym miejscu zamieszkania, legitymacji studenckiej, umowy najmu mieszkania poza miejscem zameldowania, potwierdzenie wykonywania pracy w ramach delegacji lub inne.
- Jeszcze słowo o samych śmieciach. Co rekompensuje nam wysokie ceny?
W ramach opłaty za śmieci firma odbiera odpady zmieszane od mieszkańców raz na 2 tygodnie. Odpady posegregowane w workach raz w miesiącu. Również odpady zielone odbierane są bezpośrednio z posesji mieszkańców – w brązowych workach, zgodnie z harmonogramem. W cenie mamy również wywóz śmieci wielkogabarytowych, które cztery razy w roku zbierane są w każdej miejscowości, w punktach wyznaczonych przez Rady Sołeckie.
Pamiętajmy również, że wszystkie odpady posegregowane i wielkogabarytowe mieszkańcy gminy Tarnów mogą samodzielnie dostarczać nieodpłatnie do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) zlokalizowanych w Tarnowie przy ul. Komunalnej 31 i ul. Kąpielowej 4b. Mieszkańcy mogą również oddawać nieodpłatnie odpady niebezpieczne m.in. przeterminowane leki do dwóch aptek – w Nowodworzu i Koszycach Małych. I jeszcze jeden duży pozytyw – dzikie wysypiska śmieci w naszej gminie są zredukowane do minimum.
- Podsumowując, jak Pan ocenia wprowadzoną przez rząd w ostatnich latach rewolucję śmieciową?
Niestety spowodowało to wysokie ceny. I z jednej strony to boli. Ale z drugiej ustawa bezsprzecznie na przyszłość rozwiąże problem śmieci. I to kompleksowo. Zwiększyła również świadomość mieszkańców w kwestii segregowania odpadów. Jeśli więc wypracowaliśmy system utylizacji odpadów, trzeba teraz znaleźć pomysł na zmniejszenie cen.
- Na przykład?
Będziemy się starać, by w przyszłości w naszej gminie przedstawić takie rozwiązanie. Na przykład by mieszkańcy mogli płacić za ilość wyprodukowanych przez siebie śmieci, a nie jedną stawkę dla wszystkich. Tak, by mniej płaciły osoby oszczędnie produkujące śmieci.
Dziękuję za rozmowę.