To niezwykła historia prawdziwego pospolitego ruszenia dla mieszkańca Zbylitowskiej Góry, który na początku kwietnia ubiegłego roku w pożarze stracił dom. W akcję pomocy niezwłocznie włączyli się sąsiedzi, rodzina, miejscowi radni, sołtys Zbylitowskiej Góry i pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dziś Pan Stanisław ma już nowy dach nad głową, zimę spędza w bezpiecznych warunkach i jak sam mówi – wysiłku dobrych ludzi nigdy nie zapomni. Odbudowany dzięki nim dom to przytulne i dobrze wyposażone miejsce.
- Mieszkańcy Zbylitowskiej Góry po pożarze zareagowali błyskawicznie. Nikogo nie trzeba było prosić ani namawiać – wspomina radny, Dariusz Żurek. - Jeden z sąsiadów zaoferował kontener, w którym Pan Stanisław mieszkał od kwietnia do jesieni 2020 r. - dodaje sołtys, Piotr Rybski. - To był prawdziwy pokaz ludzkiej, bezinteresownej solidarności. To tak, jakby każdy wiedział co do niego należy, co może dać od siebie – uzupełnia radny, Paweł Kolbusz. - To była Wielkanoc. Nikt z nas nie myślał o świętowaniu, tylko o tym jak pomóc człowiekowi, który znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Trudno nam sobie pewnie nawet wyobrazić jak to jest stracić dach nad głową, z dnia na dzień. Potrzebne było dosłownie wszystko – ubrania, koce, żywność, sprzęty. Dlatego każdy z nas przynosił Panu Stanisławowi co tylko miał, biegaliśmy od domu do domu i do Pana Stanisława, żeby wiedział, że nie jest sam – wspomina Małgorzata Kędryna, która wraz z mężem i rodziną zaangażowała się w wielką akcję pomocy w Zbylitowskiej Górze.
Na zniszczonej pożarem posesji Pana Stanisława od kwietnia działał kto tylko mógł. - Miło było patrzeć jak ludzie jednoczą się wokół wspólnej sprawy i poświęcają swój czas dla dobra innej osoby – mówi dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Beata Witkowska i dodaje, że na prośbę wójta Grzegorza Kozioła, uruchomiono także wsparcie finansowe ze środków gminnych.
- Pan Stanisław otrzymał od nas różne formy wsparcia – od zasiłków finansowych, poprzez pomoc na pokrycie kosztów związanych z zakupem m.in. paneli, kabiny prysznicowej, szafki z umywalką, płytek do kuchni i łazienki, czy drzwi wewnętrznych, jak również na pokrycie zakupu materiałów potrzebnych do wykończenia domu. Co ciekawe, pracownik Urzędu Gminy Tarnów układał płytki w łazience i wiatrołapie – dodaje Beata Witkowska. To w sumie ok. 10 tysięcy złotych wsparcia.
Przypomnijmy, do pożaru doszło 11 kwietnia 2020 roku ok. godziny 4.00 nad ranem. Wskutek zdarzenia zginął Pan Włodzimierz, kolega pana Stanisława. Służby powiadomili sąsiedzi, którzy zauważyli ogień. Na miejscu pracowały one przez wiele godzin. W sumie w akcji gaszenia pożaru brało udział 25 strażaków, Zespół Ratownictwa Medycznego, Policja, Pogotowie Gazowe i Elektryczne.
- Nie sposób wymienić wszystkich, dzięki którym Pan Stanisław ma dziś nowy dom. To wiele firm, instytucji i ludzi. Było nas tak dużo, że sama pewnie wszystkich nie pamiętam. Bardzo pomogli nam na pewno Tomasz Tadel, Kazimierz Jarosiński, Piotr Wiśniewski, Kazimierz Tadel czy Jerzy Goliński. Wszyscy oni działali z rodzinami. A w ogóle to my – mieszkańcy Zbylitowskiej Góry jesteśmy jedną, wielką rodziną. Dziękujemy wójtowi za ogromne wsparcie i aktywne działanie wraz z nami – podsumowuje Małgorzata Kędryna.
Dodajmy, że pieniądze na odbudowę domu Pana Stanisława, mieszkańcy Zbylitowskiej Góry zbierali także za pośrednictwem Stowarzyszenia Zbylitowska.pl.
Po pożarze:
Dom w trakcie odbudowy:
Dom po odbudowie i uśmiechnięty Pan Stanisław: